(O sera okruchy lis kruka uprasza...) - Max Jacob

(O sera okruchy lis kruka uprasza...)

By Max Jacob

  • Release Date: 2015-06-30
  • Genre: Poetry

Description

O se­ra okru­chy lis kru­ka upra­sza,  Kru­kiem dla sam­ca zra­zu jest ko­bie­ta wszel­ka,  W py­chę was nie­chaj za­tem nie wbi­ja cześć na­sza:  So­fą bo­gów jest tak­że ka­nap­ka nie­wiel­ka.   Gar­ni­tu­rek jak z pu­deł­ka,  Wąs lśnią­cy od bry­lan­ty­ny!  Dar­win u pa­wia ob­ja­śnia ta­kich piór przy­czy­ny.   By­wa, ma­dry­ga­ły wą­tłe  Szli­fu­je mnich od pół­wie­cza,  Lecz ten klasz­tor­ny wy­ją­tek,  Ist­nie­jąc, so­bie za­prze­cza.   Ja przy­gwoż­dżo­ne dło­nie mam do tar­czy lu­ny,  O, wiel­kie gwiaz­dy nie­bios zbry­zgaj ty, krwi mo­ja! [...] 

Max Jacob Ur. 12 lipca 1876 w Quimper Zm. 5 marca 1944 w Drancy Najważniejsze dzieła: Le Cornet ? dés (poezje prozą, 1917), La Défense de Tartufe (1919), Laboratorium centralne (1921), Le Sacrifice impérial (1929), Derniers Po?mes (1945) Francuski poeta i malarz pochodzenia żydowskiego, związany z francuską cyganerią. Pod wpływem widzenia z 1909, w którym, jak twierdził, objawił mu się Chrystus, w roku 1915 przeszedł na katolicyzm (na ojca chrzestnego wybrał przyjaciela i byłego współlokatora, Pabla Picassa). Współtwórca ruchu kubistycznego w literaturze. Jego twórczość wymyka się jasnej klasyfikacji, przewijają się w niej tak motywy symboliczne, jak i surrealistyczne i dadaistyczne; tematy religijne na równi z pastiszem i groteską. Od 1921 mieszkał, z przerwami, w Saint-Benoît-sur-Loire. W lutym 1944 został aresztowany przez Gestapo. Zmarł na zapalenie płuc w obozie przejściowym w Drancy. 

Kupując książkę wspierasz fundację Nowoczesna Polska, która propaguje ideę wolnej kultury. Wolne Lektury to biblioteka internetowa, rozwijana pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. W jej zbiorach znajduje się kilka tysięcy utworów, w tym wiele lektur szkolnych zalecanych do użytku przez MEN, które trafiły już do domeny publicznej. Wszystkie dzieła są odpowiednio opracowane - opatrzone przypisami oraz motywami.

Comments